Poległych na wojnie pamiętamy
Przed ofiarami katastrof czapki z głów zdejmujemy
Wiosennych wojowników nie dostrzegamy
I życia im butami rujnujemy
Cóż ci zawinił ten wolny kolega
Że przez chodnik smętnie się przedziera?
To jest tylko jego poranny spacer
A nie bojowa tyraliera
I zanim dziecku powiesz „rozdepcz go śmiało”
„zobaczysz wtedy jak wesoło chrupie”
Pomyśl o czymś więcej, o naturze
A nie tylko o swojej dupie
Pamiętaj, że bez przyrody
Drzewa, jeża czy ślimaka
Gówno byłbyś znaczył
Smutna prawda taka
Uważaj wiosną będąc na spacerze
Nie łaź jak ta ślepa owca
Patrz pod nogi, chroń ślimaki
Obudź w sobie środowiskowca
... odezwał sie dyżurny wzorzec polskiej poezji, żenada