pierwsza chwila jak pierwsza dziewczyna

Yaro

 

po pierwszym oddechu nieświeżym powietrzem 
zaszyli pępek w brzuchu niby że w samotności się rodzimy 
że życie jak zaraza usuwać trzeba gdy przeszkadza 
w karierze inteligencka władza 
rządzą układy prawo po stronie silniejszego 

 

idę drogą obłędnego świata

  obrałem ją pośród innych dróg
każdy może o wiele więcej niż udźwignie w dłoniach 
zerwałem jeden kwiat tyle ile potrzeba 
by cieszyć się okiem nieba 

 

zrezygnowany rozpalam ogień w sercu 
by móc dalej biec na wschód od Edenu 
zapal w sobie radość ponad czasem 
nieistniejący w świecie z marzeń nie umieram 

 

życie to jak pierwsza dziewczyna której nikt 
nie zapomina żyje w sercu po kres dnia 
nocą wybudzony usypiam to ty mój  biały miś 
zadłużony po pachy konam w niemocy

 

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 2 czerwca 2019
anonim