Mówisz że wierzysz w siebie
wiatr co Cię niesie
żal rozkładający na atomy
w miłość co byle chwilą zdaje się być
pożre ją strach.
Mówisz wszystkiemu naprzeciw
strzelając w kark bóstwom
lecz czy znajdziesz cień człowieka
który jak niegdyś potrafił śnić nadzieją
może to okowy dystansu wobec siebie.