famuły na Księżym Młynie
z czerwonych cegieł
jak wtedy funkcjonował świat?
gdzie z kuchni do spiżarni
prosto przez wąskie drzwi pod obrazkiem Scheiblera
na jego przerzedzonych bokobrodach
osiadało słońce wpadające przez lufcik
otwarty na oścież
zapach stęchlizny
w skrzynkach słoiki - smalec ze skwarkami
kamionki pełne owoców i warzyw
ubodzy kmiecie - parobkowie i wyrobnicy
majstrowie - salowi - rodziny wielodzietne
ojcowie w flanelowych koszulach
na rogatkach popalający machorkę
tu stoi wesołe miasteczko
dzieci grają w berka i klasy
marzą by kiedyś awansować
na nowych królów bawełny - „więc w nogi!”
zaraz matka wyślę do studni po wodę
a brudy każe wylewać
do ulicznego rynsztoka
--