samotność frygijska rozdziera
solea!
czy boli, hiszpańskie flamenco niedoli?
tak boli,
z Kordoby, z Grenady, zgiełk skory
tak cierpią, pomstują
poezji popiersia pozory
łucznicy saety u celu
durendal Rolanda tamburyn
tu czyta zaklina pozory
francuskie zakusy macherów
hiszpańskiej poezji smakołyk
bretoński umysł poranków
Fryderyk Garcia mentorem
i wzdycha do morza wieczorem
oliwne drzewa kochanków
hiszpańsko–francuski potworek
szeptucha stoi w rozkroku
cyganka z ręką na czole
piękna, ludyczna, i dumna
opary w kipieli pomroczyn
Serafin w pierścieniu Saturna
poezja zakaża Amorem?
conjuro – nastojem w nokturny
odczyny uroków w amoku
tak wolę
--