chwila zastanowienia

Yaro

przyciąga ciemna strona Księżyca
uderza niewiadoma 
patrzy w niebo 

 

ludzie jak tarnina tarka jest dobra 
po pierwszych przymrozkach 
dziadek ją zrywał na sok i wino

 

człowiek jak wiele ma wspólnego 
z trawą 
co łąki i rowy porasta
bujnie wyrasta usycha delikatna 
łamie się słaba spala na popiół 

 

użyźnia ziemię wyrasta nowa
historia się powtarza jak słowa kaznodziei

 

ludzie mokną na deszczu
on po szybach spływa 
łzy mieszkają głęboko w oczach 
wylewem na policzkach zmarszczonych 
jak ziemia spierzchnięta

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 30 czerwca 2019
anonim