Budzi się we mnie świat
ciekawość rozwija skrzydła
Tańczę na konopnych linach
każdy krok niesie radość
Piszę bo nie muszę
piszę bo lubię
Życie uśmiecha się do mnie ukradkiem
wirując cyklem nocy i dnia
Czuję szczęście, a ty jesteś tuż obok
i też możesz to poczuć
Wymykam się pojęciom
uciekam przed rozumem tylnym wyjściem
Nieśpiesznie zapominam
że zegar tyka
Zaraz rezolutna pani
przywiezie mi pizzę.