smycz

Jacek JacoM Michalski

w tym chorym kraju jest chory bóg

błogosławi skarlałego satrapę

co wszystko chce w pień wyciąć

od drzew po każdą wolną myśl

jego akolici jak pluskwy

wpełzają do każdego domu

najlepsi  przyjaciele ujarzmionych ludzi

dopóki nędza nie zajrzy w oczy

choć skóra swędzi

pozostaną ślepi i głusi

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 19 lipca 2019
anonim