pył chwyta światło
odbite od wody
oddaje błękit szarości
buty pielgrzymów
zaniosą blask do dłoni
zgaśnie gdy suche usta
dotkną pierścienia
drzewa zwidziane w drodze
czarne planety spod głów
nadzieje tkane z kamieni
zgasną w oczach
gdy usta dotkną pierścienia
ryba i chleb nad brzegiem
odwrócony bieg
sens jest w krokach
nie miejscach