zburzony świat

Yaro

wzrok przeciska w oknach kit
przez drzwi ktoś wciska nos
palcem pokazują nam jak żyć 
wiedziałem nie mogło dobrze być 

 

układał się dzień nie bolało nic
rezonans ciał astral dusz 
nie błądziłem  ty nie błądziłaś 
wiatr zamieszał w myślach
zepsuty sen zerwałem noc 

 

ciebie nie było obok 
sam przy oknie zaglądałem w dal 
po śladach szedłem nie było cię 
deszcz zmył trop zdeptany jak cień 
przesuwałem się szpitalnym korytarzem 

 

zapach krat metaliczny trzask 
papieros tabletka gorzki smak
zasypiam obudź za dnia

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 23 lipca 2019
anonim
  • Krystyna Morawska
    Podoba mi się - jest w tym wierszu taki niepokojący klimat, takie rwanie myśli, ale wiersz zatrzymuje.

    · Zgłoś · 5 lat