Wołyń 1943 (wiersz)
Artur Senekowski
Tu słońce nigdy
już nie zajdzie na niebie czerwone
co przypomina
barwą największą w sercu ranę
samotne pola
pozostaną na zawsze niezaorane
na wieki będą
tu stały chaty ocalałe i opuszczone
krzyki kobiet
którym dzieci wyrywano z łona
jęki konających
w mękach jak zza piekła bramy
pod podwójnym
krzyżem modlitwę odmawiamy
niech echo
wszystko powtórzy bo macierz spalona
przeklinać będzie
potomków za szatańskie pokalanie
w tej nieludzkiej
krainie przesiąkniętej polską krwią
tam gdzie porąbani
siekierami twoi bracia i siostry śpią
czy trawa zielona
wyrośnie jeszcze na martwej polanie
przysłano:
31 lipca 2019
(historia)
przysłał
Artur Senekowski –
31 lipca 2019, 11:08
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
,,jęki konających
w mękach jak zza piekła bramy"
trochę zgrzyta sens
pozdrawiam,tych, co pamiętają...