Literatura

Literackie dylematy (wiersz)

Krystyna Morawska

Niektóre strofy można pisać tylko nocą,

światło latarni odczyta znaki. Szczypta

magii osłodzi płaskie odbicie w oknie,

z którym człowiek nie potrafi się uporać,

bo żal w nim narasta, oddech rozcina

żebra - tak było do wczoraj.

 

Potem meteor spadł mi na głowę

i przeniósł do świata abstrakcji.

Wybacz. Jestem w ciągłej podróży,

a każdy przystanek ma kocie oczy;

okrągłe jak liście nenufaru, albo

małe jeziorka zarośnięte trzciną.

 

Tyle wystarczy. Co do reszty

- wygodniej nie pamiętać, poza jednym,

 

że na początku wszystkiego jest słowo.


wyśmienity 2 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Konrad Koper 5 sierpnia 2019, 22:15
Zakręcony… Wyraziłaś pięknie siebie…
Krystyna Morawska
Krystyna Morawska 5 sierpnia 2019, 23:57
Konradzie, rozpieszczasz mnie - dziękuję:))♥ :))♥ :))♥
przysłano: 4 sierpnia 2019 (historia)

Inne teksty autora

Punkt widzenia
Krystyna Morawska
Wahadło
Krystyna Morawska
Chytra małpka
Krystyna Morawska
Pocztowy gołąb
Krystyna Morawska
Nadmiar piękna
Krystyna Morawska
Kim jestem
Krystyna Morawska
Nieznane
Krystyna Morawska
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca