gdy wyjdę z cienia (...)

Małgorzata Anna Bobak Końcowa

gdy wyjdę z cienia
przeniosę ślimaka i jeża
na drugą stronę jezdni
i opowiem o Piazza Santo Stefano

 

w katedrach z białego marmuru 
nie wolno odsłaniać ud i ramion 
na ścianach nagie cherubiny 
wyciągają wysokie C

 

w studni szukam twojego odbicia 
wiem że tacy jak ty 
nie rzucają się w otchłań 
nakładają obręcze na wiadra
i łowią księżyce

pod sercem noszą 
ostre rafy
o które rozbijają się okręty
nie boją się śpiewu syren

 

taka jak ja może być

ziarnkiem piasku w oku
zimnym marmurem pod stopami 
wysnutą nitką ze swetra

cierniem w palcu rzepem we włosach

liściem gdzie i jeż i ślimak
znajdą schron

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 2 głosy
Małgorzata Anna Bobak Końcowa
Małgorzata Anna Bobak Końcowa
Wiersz · 8 sierpnia 2019
anonim