koniec lata

Yaro

liście złote spadają lekko 
cała przestrzeń zastygła w kolorach 

 

nad horyzontem słońce

czerwienią malowane niebo 
kasztany brązowiały pod drzewem 

 

na sztalugach płócienny obraz z pejzażem 
w objęciach babiego lata ucieka czas 

 

lekki wiatr porusza delikatnie zeschłe trawy 
zboża skoszone

przekwitły maki 

 

skowronka śpiew o końcu lata 
praca w polu wrze 

 

sarny spłoszone biegną łąką

odjeżdżasz białym samochodem

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 19 sierpnia 2019
anonim