panegiryk

Jacek JacoM Michalski

mówili że jest aniołem

wysłannikiem boga

stojąc ponad tłumem

był jak posąg z ognia

 

grzechy i kłamstwa smakują najlepiej

to jego mowa pogrzebowa

do wszystkich cudzych śmierci

niezaprzeczalny dylemat

 

piaskowi ludzie spojeni śliną

nowa armia nowego proroka

ból i komfort

głębokie znieczulenie

 

kiedy tęsknota zamieni się w pociski

zbiorowe samobójstwo stanie się prawem

do kupienia w puszce albo kartonie

trzeba zarobić na śmierć

 

słowa słowa słowa

popłyną z wielkiej góry jak lawina błotna

wysłannicy wysłannika rozgarną je

tak by zatkały wszystkie otwarte usta

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 23 sierpnia 2019
anonim