skazany

Yaro

skazany na schizofrenię 
w tle bez nadziei 
emocje zaburzone

dni ciągną się latami


zasrane życie nie zaciska pasa
w tłumie traci głowę
ktoś się śmieje


gdy rano wstaje

ubiera dzieci swoje
jego też tak ubierano


lęk znika na chwilę
pająk na ścianie
głosy nakazują wydają rozkazy


przemawiają doń obrazy 


kim on jest 

 skazany

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Yaro
Yaro
Wiersz · 28 sierpnia 2019
anonim