drogą przepędzili jak psa
kuleje świat kule w sercach
niewinnych ofiar dokąd tak
rozdarte słowa na przeciw nam
zmora zrodziła się w snach
ciemny świat pcha wóz
na czterech kołach
pośród zła kwitną kwiaty
maki chabry wrzosy pod nimi piach
żółty jak mocz białe włosy starca
zapamiętany z historii kart
nie jeden kadr w pamięci
nie ma litości Bóg nie lubi słabych
zhańbiony Polak krwawi opatrz rany
daj znak do walki
ran nie leczy czas
czas daje czas na przegrupowanie
na krótki sen za późno
wstań z popiołu i gruzu
podaj dłoń chwyć mocno karabin
walcz walcz wyśnij sen
Noe tam jest sługusy jak pieski
ślinią się daj im jeść
proszą o suchy chleb i nieświeże mięso