Jaka piękna jest ta nostalgia,
Która pewnej nocy porywała mnie
Tak dobrze słyszę jej kroki,
Tak wyraźnie czują ją w sobie.
Jaki głęboki jest ten smutek,
Który odchodzi, ale zawsze wraca
W moich snach wydaje się być idealny
Nie chcę oprzeć się temu,
Chcę czuć to mocniej i mocniej!
Wiesz, że stojąc między marzeniami
Jestem tu wsłuchując się w bicie serca
Tak tylko oddychając w tej rzeczywistości
Jestem, a życie pisze kolejną historię.
I ja mówię, że już tego wystarczy
Podczas gdy idę bez obaw, ale z nadzieją
Tylko tak mogę biec tysiącem dróg
Wewnątrz czuję jak płonie to, aż do wieczności.