drzewa zastygły w korzeniach
ziemia spieczona słońce wypala
na skórze czerń tuszu i rzęs
ostatnich dni lata
liść co opadł zielony był jak ty
teraz leży targany wiatrem
zgarbił czas kto żyw
trawy są suche słabe
kładą się ku ziemi
tak łatwo nawozem się stać
zamykam rozdział jesiennych barw
zadumą nie naprawimy świata wad
lecz warto się zatrzymać
zobaczyć gdy wszystko przemija
historia krąży w tył i do przodu
co z tyłu teraz na początku
życie nie odpływa
życie umiera
rodzi się na nowo