anioł z fontanny w parku
niesie przesłanie wody
drzewa go tulą gdy szepcze
tajemnice zostawione
przez bawiące się dzieci
migdały zamiast oczu
patrzą kamieniem
na nocne duchy
gdy zamykane kłódki
otwierają nowe drogi
bezsenność maluje
barwy powiekami
starość przestaje ciążyć
gdy ciemność ujmuje z barków
każde wczoraj do początku
nazbyt martwy
by znowu umrzeć
trwa