Strefa odlotów

Krystyna Morawska

Za późno. Nie odnajdziemy drogi.

Powoli gaśnie światło w jaskini

- głos zgubił echo.

 

Między dziką naturą a wyobraźnią

jest przepaść. Skostniałe palce

trzymają bilety. Trzeba je oczyścić

z drobinek piasku, wtedy uniosą

ostatnie myśli w  różnych kierunkach.

 

Może wpadną pod dłuto rzeźbiarza,

który przegraną walkę utrwali

w kamieniu. Nieodkryte diamenty

wciąż kreślą znaki na niebie

 

- to nic, że kurczy się ziemia

Krystyna Morawska
Krystyna Morawska
Wiersz · 13 września 2019
anonim
  • Konrad Koper
    Bogata forma. Mega przesłanie !!

    · Zgłoś · 5 lat
  • Arian
    powszechny poetycki bełkot wywołuje nadmiar zbędnych interpretacji
    trzeba więc oczyścić literaturę z romantycznego wodolejstwa i awangardowego pustosłowia

    · Zgłoś · 5 lat
  • gaj
    :) Czyli że co Arian - poezja ma być jak wiadomości w gazecie?

    · Zgłoś · 5 lat
  • Arian
    musi uwzględniać prawa logiki inaczej popada w chory slowotok typu sławni romantycy mesjanistyczni albo awangardowi dadaiści, a także biedny brulion, i napuszone bzdety Herberta,
    najlepiej wrócić do formuły renesansowej.....

    · Zgłoś · 5 lat
  • gaj
    Więc już nie można biec po niebie...
    Szkoda.
    To takie przyjemne... ;)

    · Zgłoś · 5 lat