Od szczegółu do ogółu

Konrad Koper

Wyruszyłem na miasto.

Patrzę przez kalejdoskop.

 

Idę krętą ulicą,

potykam się o kamyk.

Błądzę po okolicy

i ginę w wypadku.

 

Wyruszyłem na miasto

wraz z aniołem i duchem.

( Wypili dużo „nektaru.”)

 

Konrad Koper
Konrad Koper
Wiersz · 20 września 2019
anonim
  • Yaro
    nie piłeś nic bo się potykasz , tragiczny wiersz bo giniesz

    · Zgłoś · 5 lat