bywasz odległą wyspą

Yaro

ujrzeć głębię 
w oczętach zakochanych

 

 spoglądać w przyszłość  
wspólne dni marzeniami splecione
całkiem rano przy kawie
papieros gaśnie prawie

 

całować usta malinowe
spijać słowa 
zapamiętywać szczególne 
kochać piękne chwile
czekać na spotkanie 

 

w sercu byłaś ikoną 
wokół samotność 
zaciska spokój 
pokój wypełnia niepokój

 

nie nachodzisz
 pociąg nie przyjeżdża 
umieram gdy
 nie dotyka ciało ciała

 

krzycząc na ulicy 
światła błyszczą 
miłość trwa 
w moim sercu  do końca dni  

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 22 września 2019
anonim