ona powie że uratowała tobie życie

Yaro

nie staraj się jej zmieniać
to nie buty po szkole

 

zmienna pogoda
kołyszą się na szpilkach
sosny kołysane sennym wiatrem
trawy kładą się spać
ona czeka wytrwale
gdy nie wracasz po zmianie

 

stroi się dla ciebie
przy tobie czuje się dobrze
wyciąga cię na miasto
jak sznurówki z butów

 

niegdyś przez nie wywoływano  wojny
lała się krew ginęli zakochani
kwiaty rosną dla nich
dla nich świat

rozkwita matka Ziemia

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 25 września 2019
anonim