Piszę wiersze
dla kamieni
dla krów na łące
dla trawy i badyli
dla ropuch i żabiego skrzeku
dla krowich placków
dla muchy śmietnikowej
można do nich napisać
o promieniach tęczowych na liściach
horyzoncie stęsknionym
czułych śladach na piasku
mchu pachnącym porankiem
pewnie wolałyby
sztukę walki patyków
Machiavellego dla warunków
podwórza gospodarskiego
lub
podręcznik wygrywania
łamania praw dżungli
w celach dominacji
nad światem