Wszystko ulega przedawnieniu.
Tyle już lat - ledwie przyschnął atrament.
Zbyt szybko osiągamy stan równowagi
pozwalając, żeby stół układał pasjanse,
a krzesło rozmawiało z obcym.
Przestaliśmy rozumieć filozofię
śmiechu. Odchodzą zaklinacze słów
i moda na melonik, laseczkę, wąsik.
Nie chcę, by tylko drżące światło
dawało połysk. Jeszcze gromadzę
marzenia, one zawsze ostrzą apetyt.
Buntuj się, buntuj, kiedy czas się mroczy*
* Dylan Thomas
Pozdrawiam.