odcięcie (wiersz)
Jacek JacoM Michalski
chmury biegną jak dzikie konie
pełne krzyku zabierają światło
od ust spragnionych nieba
pęknięcie w przestrzeni
widać przez okno w dachu
gdy z blizny kapią krople
to nie jest koniec
mój jedyny przyjacielu
to nawet nie jest początek
czas zapada się w siebie
gęstszy od neutronowej gwiazdy
zapętla każdy ból
przetrwanie o jeden krok
odsuwa nas od krawędzi
na tyle ile ramiona otworzą
przestrzeni dla skrzydeł
wyśmienity
4 głosy
przysłano:
11 pazdziernika 2019
(historia)
przysłał
Jacek JacoM Michalski –
11 pazdziernika 2019, 09:45
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
gęstszy od neutronowej gwiazdy
zapętla (...)
przetrwanie o jeden krok
odsuwa nas od krawędzi
na tyle ile ramiona otworzą"
...to nie sugestia, to zabieram, jako właśnie czas, którego nie okiełznam
co wiesz o czasie i neutronowych gwiazdach, mędrku wsiowy?
nie pisz takiej paplaniny grafomanie, bo budzisz kupę śmiechu
a ty jesteś po prostu miszczem z ego dużo większym niż wartość twojego mózgu
no, przecie nie zainteresujesz mnie grafomanią na poziomie niepełnosprawnego umysłowo altruisty
dlatego piszesz bełkotem odgrywając literata
To świadczy o niepełnosprawności umysłowej, niezdolności do rozumienia znaczenia własnych czynów. To zresztą wpisuje się w styl grafomana, który nie umie sformułować logicznego zdania.