Miał rycerz konia w bieli,
co w tydzień bez niedzieli
potrafił z wielką siłą gnać,
lecz miał ten koń swój feler,
że właśnie w tę niedzielę
nie chciał, gdy trzeba było, stać.
Księżniczki w wielu wieżach
czekały na rycerza
rychtując szczerej cnoty woń
przez tydzień gnał bez mała
lecz gdy odnalazł pałac
przy wieży nie chciał stanąć koń
pytano o niedzielę
Niemca co właścicielem
ostatnim tego konia był
lecz z Niemcem trudna strawa
bo gdy konia oddawał
to płacz mu zapchał główną z żył
dumali hipolodzy
gdzie „koniu” by przyłożyć
na stanie odpowiednią maść
lecz w gruzach legły plany
bo koń posmarowany
zaczął się notorycznie kłaść
Rzekł rycerz : piękne panie
na mego konia stanie
jedna już tylko rada jest,
zmienimy obyczaje
od piątku niech koń staje,
a wy zmienicie „płodny dzień”.
Od pory tej księżniczki
zmieniły się w króliczki
od piątku ubierane w róż,
koń cały tydzień goni
by spocząć w damskiej dłoni
a Niemiec przestał płakać już.