kocham ten ból...
nocną rozkosz...
ten huk,
grzmot i śmierć
bo umieram za każdym razem, gdy o Tobie myślę,
gdy się budzę,
gdy ostre krople włosów drapią moją skórę,
gdy kolczasta ciecz spływa w głąb mnie,
gdy biję się z codziennością, by w końcu skonać
i nigdy już nie odrywać od ciebie wzroku
Nie bede sie rozwodzil tutaj nad nimi ale ten mi sie podoba.