Noc cicha, ciemna jak aksamit Ludzie zasypiają, zajęci swoimi sprawami Śmierć dla nich to kres Dla mnie wyzwolenie Oni pochlonięci snem Ja pochłonięty marzeniem Oni rano wstaną, z pochłoniętą kawą A ja pochłonięty snem Spał będę cały dzień
Noc cicha, ciemna jak aksamit Ludzie zasypiają, zajęci swoimi sprawami Śmierć dla nich to kres Dla mnie wyzwolenie Oni pochlonięci snem Ja pochłonięty marzeniem Oni rano wstaną, z pochłoniętą kawą A ja pochłonięty snem Spał będę cały dzień