w poczekalni
na ławeczkach
przysypiają śmiertelni
ich życie
przesypało się z góry
na dół
od kołyski do grobu
oczekują
na swoją kolej
oni jeszcze niedawno
przemierzali
w cichobiegach
firmy szelest
kwadrat
rynku wielkiego
a teraz jak te gołębie
schorowane
od cukru soli
zawartości paszy
przeżyć
wstąpią w ciemność
bez światełka
w tunelu