Matterhorn

Yaro

śpiący szczyt snu o północy
zbudzisz się nie będzie po nocy dnia
opleciony białe bałwany w kolorze korony
śnieg sypie szczypie słońce w oczy

 

ile odwagi siły wiary

 by się wznieść
ponad wymiary
nieosiągalny rycerzu śpisz
wyczekiwanie forma wiary
posłuszny Bogu

wytrwały

 

czas szlifuje kamień
kamień kruszy się na amen

 

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 31 października 2019
anonim