Literatura

sałatka z buraków (wiersz)

Jacek JacoM Michalski

trzeci koniec kija pękł na grzbiecie

nie pierwszy nie ostatni raz

karma albo przypadek jeden pies

drogi jak to drogi ścierają buty do krwi

dzieci indian albo górali zapraszają do snu

mam muzykę pod powiekami

a za paznokciami coraz mniej słów

spalam się między fotelem a ekranem

 

byłem wśród poetów

do dzisiaj boli mnie brzuch

oddam muszli cały nadmiar

w imię tej lub innej sztuki

niech płynie jak fala

na przestrzał każdej z rur


wyśmienity 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Konrad Koper 3 listopada 2019, 17:54
Mocny- metaforyczny- emocjonalny.
Mithril
Mithril 4 listopada 2019, 06:19
...finał trochę skatologiczny, ale utrzymuje wywar z treści
Krystyna Morawska
Krystyna Morawska 4 listopada 2019, 22:26
To jest To!
przysłano: 3 listopada 2019 (historia)

Inne teksty autora

padłe szczury
Jacek JacoM Michalski
pchły i bierki
Jacek JacoM Michalski
skraje
Jacek JacoM Michalski
irokez
Jacek JacoM Michalski
za dymka
Jacek JacoM Michalski
lobektomia
Jacek JacoM Michalski
Żuławy
Jacek JacoM Michalski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca