przecież nie trzeba się buntem
jak butami w życie
skoro można samemu
w smartfonie na portal wbijać
i słowa wylane
zagubione w milionie
pozostawiać nigdy nie przeczytane
małość do wielkości
ludzkość dla podłości
techniczne życie
pogubionych dzieci
prawdy co nic nie znaczą
bez oddechu refleksji
na karki wyrzucają robaki
rozłażące się po gnijących
nieuporządkowanych mózgach
siedzi dlatego nicość
z rękami na niewielkich skrzyniach
zlizując bakterie informacji
przy latte bez latte
i szum ciągle szum
fala za falą
morze za morzem
nie do słońca
do wypalenia
do końca
bez końca.