Ból i radość.

wierszkowski

           Mam całe czerwone oczy od 

           płakania, mam całe poranione 

serce od fałszywych ludzi kochania. 

 

Byłem jak powietrze - było to było 

nie ma to nie ma. Nie przejmowałeś 

się mną, a ja ci ufałem, ja ci pisałem 

"Kocham cię" a ty zwyczajnie  

mnie olewałeś. 

 

Teraz odszedłeś i mam nadzieję, 

że nigdy nie wrócisz, bo nie 

mam ochoty kolejny raz walczyć 

z tymi fałszywymi uczuciami. 

 

Kolejny raz się zakochałem, 

kolejny raz poczułem uczucia 

których od dawna nie odczuwałem. 

 

Chcę poczuć to wszystko  

od nowa,bo wiem że tamtych 

uczuć nikt naprawić nie zdoła. 

 

Śnie o tobie noc za nocą, 

o tym jak się przytulamy i w 

najtrudniejszych swerach życia 

oboje się wspieramy. 

 

Nie chcę abyś odchodził, 

nie chcę abyś porzucał, 

nie chcę abyś moje uczucia na bok 

odrzucał. 

 

Popatrz: mamy te same zainteresowania, 

to samo poczucie humoru chyba na 

prawdę jesteśmy warci tej prawdziwej 

miłości. 

 

Mam nadzieję, że nigdy 

nie staniemy nad przepaścią 

i nie porzucimy tam swojej 

jakże wielkiej wierności. 

 

 

wierszkowski
wierszkowski
Wiersz · 10 listopada 2019
anonim