nuda rodzi się na blokach

Yaro

nie mieszka Bóg
w betonowych blokach
przy klatkach stopień

 

w domofonach głos świadków Jehowy
drżący przypomina o końcach świata

 

on jednak nie nadchodzi

 

w sercach robak toczy
alkoholem zamroczony

 

w oknach słabe światła gasną
naciągają zasłony nocy

 

opadają ręce spracowane

 

szukamy miejsca
szukamy siebie

 

na krześle anioł usnął
za szklanym ekran
czas na reklamę

 

zapadam się w twój dotyk
zanurzony widzę ludzką
krzywdę co nam po nim

 

zbudzić się rankiem
lepszym nowym

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 12 listopada 2019
anonim