Hegemon

Krystyna Morawska

Kiedy słońce pękło w niewinnym człowieku,

prefekt rozmyślał o samotności skazanych.

Wtedy ogień ponownie zawładnął połową głowy;

przeklęte miasto zmienia bieg wydarzeń.

 

Nadciąga burza. Błyskawice pożerają pejzaż

i nadzieję na ułaskawienie. Biały płaszcz

z podbiciem koloru krwawnika budzi grozę,

 

rośnie niepokój. Dziesiąta rano, już po wyroku.

Prawdą jest, że byłeś zbyt słaby?

Zapada wielka cisza, nie słychać kroków

 

Barabasza

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 3 głosy
Krystyna Morawska
Krystyna Morawska
Wiersz · 13 listopada 2019
anonim
  • Krystyna Morawska
    "zapewne ku zadowoleniu odautorskim" - pomyłka. Do swoich wierszy, zawsze podchodzę z ogromnym dystansem.
    Mistrz i Małgorzata się kłania - źle ujęłam. Po latach wróciłam do Bułhakowa i zupełnie inaczej odczytuję treść. Widzę swoją nieudolność, ale próbuję piórkiem coś tam naszkicować.

    · Zgłoś · 4 lata temu
  • Mithril
    ...niem wiem komu się kłania(?)

    Bułhakowa czytałem 40 lat temu raz pierwszy, a drugi 15 lat lat temu. I jeżeli taka była - nieczytelna - inspiracja, przyświecająca powstaniu powyższemu tekstu, zapewne ku zadowoleniu odautorskim, to już nie problem czytaczyciela

    · Zgłoś · 4 lata temu
  • Krystyna Morawska
    Mistrz i Małgorzata się kłania. (inspiracja)

    · Zgłoś · 4 lata temu
  • Mithril
    ...trudno nie odnieść wrażenia że tekst jest wysilony i przekombinowany

    · Zgłoś · 4 lata temu