Literatura

macki (wiersz)

Jacek JacoM Michalski

jestem tylko drganiem

pulsem tysięcy odbić

zakładam i zdejmuję cienie

zawsze nigdzie i wszędzie

jakkolwiek

 

droga ze starego samochody

wydaje się bardziej kręta

wolniej by czas się nie skończył

jeszcze

 

mam długie wakacje od życia

może się odrodzę

może umrę do końca

deszcz na szybie 

kupiłem kupon na zmartwychwstanie

razem z nowym krajobrazem

od górali ze stacji benzynowej

 

w świecie tysięcy ekranów

patrzę tylko przez szybę

ofiary wypadków spacerują poboczem

mijają mijane

 

bardzo blisko i bardzo daleko

im bliżej tym dalej do luster

pękną tak czy inaczej

 

podobno tłumnie jest łatwiej

powiedziałbym że pierdolę patriotów

ale oni zbyt to lubią

w korowodzie kretynów nie ma nomadów

 

taki czas


niczego sobie 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 24 listopada 2019 (historia)

Inne teksty autora

padłe szczury
Jacek JacoM Michalski
pchły i bierki
Jacek JacoM Michalski
skraje
Jacek JacoM Michalski
irokez
Jacek JacoM Michalski
za dymka
Jacek JacoM Michalski
lobektomia
Jacek JacoM Michalski
Żuławy
Jacek JacoM Michalski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca