macki

Jacek JacoM Michalski

jestem tylko drganiem

pulsem tysięcy odbić

zakładam i zdejmuję cienie

zawsze nigdzie i wszędzie

jakkolwiek

 

droga ze starego samochody

wydaje się bardziej kręta

wolniej by czas się nie skończył

jeszcze

 

mam długie wakacje od życia

może się odrodzę

może umrę do końca

deszcz na szybie 

kupiłem kupon na zmartwychwstanie

razem z nowym krajobrazem

od górali ze stacji benzynowej

 

w świecie tysięcy ekranów

patrzę tylko przez szybę

ofiary wypadków spacerują poboczem

mijają mijane

 

bardzo blisko i bardzo daleko

im bliżej tym dalej do luster

pękną tak czy inaczej

 

podobno tłumnie jest łatwiej

powiedziałbym że pierdolę patriotów

ale oni zbyt to lubią

w korowodzie kretynów nie ma nomadów

 

taki czas

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 24 listopada 2019
anonim