życie to koncert na bis

Piotr Szczepański

rzucona  bliżej

typów kontemplacyjnych

dłonie złożone

nienowocześnie na podołku

 

czas na opuszczenie tej loży

bo karaluch obok

pachnie sobą zażywnie

bardziej niebezpiecznie 

niż wczoraj

 

może zabierzesz stąd do siebie

krętą drogą znów do Piły

te same kłótnie co zawsze

stoimy w miejscu

w zbyt pięknych miastach

czas na zgodę

 

zawsze kiedy wchodzisz

sztywnieję pod sceną

żyjemy przez chwilę 

odosobnieni

w królestwie 

smutnym i przewiewnym

 

z dołu mam

lepszy kontakt wzrokowy 

i mogę liczyć na

wciskanie rąk do podłogi

jeszcze przed snem

 

zabierzesz tą samą

drogą do upadłego miasta?

 
Piotr Szczepański
Piotr Szczepański
Wiersz · 26 listopada 2019
anonim
  • Mithril
    ..."brzmi" jak wygenerowane przez program do pisania tekstów

    · Zgłoś · 4 lata
  • Piotr Szczepański
    Nic nie szkodzi. Trolle przecież nie mają uczuć.
    Podobno te rosyjskie są najchłodniejsze w zimę.

    · Zgłoś · 4 lata