zbawienny wypad

Piotr Szczepański

niebieski autobus zabiera cię

nad  niebieskie morze

skupionego i gorącego
z niecierpliwości

 

dłoń trzyma 
drobne monety na bilet 
drobne są główki dzieci
w jarmułkach
z rafy 
której istnienia się domyślasz powstają obłoki

i pieniądze od turystów

 

uciekłeś znowu od 
kobiecych ramion
i stóp niespokojnie zadeptujących

twoje ślady


czujesz się jak wytarte uchwyty

trochę błyszczący 
matowy w okolicach oczu


na najwyższych wzgórzach
wielookie siatki maskujące
i systemy dają ci gwarancję
przewidywalności
jak nigdy dotąd

łatwiej o beztroskę
i zapomnienie 


masz względny komfort
i swobodę ruchów
oddzielony wspólnotą
od reszty świata

 

Piotr Szczepański
Piotr Szczepański
Wiersz · 28 listopada 2019
anonim