Literatura

Acqua alta (wiersz)

Krystyna Morawska

Wenecja zrzuca skórę.

 

Przypływ okrył zaułki mulistą siecią

wodorostów; wszędzie ślady brunatnej

fali, która kołysze podtopione kształty.

Ucichło gruchanie gołębi. Głodne,

spoglądają z bezlistnego drzewa

 

na zmatowiałe lustra bez twarzy

- wykrusza się posągowe piękno.

Gondole jak ciemne węgorze łączą

rozerwane brzegi. Nie potrafię sama

wyjść z wody. Czekam na Patrona.

 

Powietrze pełne gęstej mgły

unosi echa dzwonów. To początek,

czy koniec ostatniego słowa

 

 

 

 


dobry 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 28 listopada 2019 (historia)

Inne teksty autora

Punkt widzenia
Krystyna Morawska
Wahadło
Krystyna Morawska
Chytra małpka
Krystyna Morawska
Pocztowy gołąb
Krystyna Morawska
Nadmiar piękna
Krystyna Morawska
Kim jestem
Krystyna Morawska
Nieznane
Krystyna Morawska
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca