Debet

Tomasz Kucina

 

raz... dwa... trzy…

 

co to za sort upiorów?

 

1. ja:

życie pod debet

i kalkulator kredytowy


pełzam wciąż klnę 

na biesa bessy

spijając gęstą śmietankę <od-setek>

 

2. ty:

zrefinansowany, z licencją

w rezerwuarach kapitału

nominalny samorodek platyny

zbliżasz ku samozagładzie

 

szykowna antycząsteczko

w nadprzestrzeni barionów

obserwujesz ciemną stronę snu

zaradną. kliniczną, bez osi symetrii

 

3. oni:

antymateria duszy

pyskaty bazar spekulantów. są...

wiekuistym fasonem kontestacji

zgrzytliwym przesileniem

 

wszechświat kiśnie

cybernetyczny totem finansjery

gwiazdy w oddali platynowy tygielek


gorycz udręki 

kanały odpływów

to lejki filtracyjne boleści


nuworysze abstrakcyjnego życia

a gdzie

ich sprawność dedukcji?

7 listopad 2014 r

 

 

Tomasz Kucina
Tomasz Kucina
Wiersz · 7 grudnia 2019