Miasta neonów

Tomasz Kucina

 

 

a... miasta co nie chodzą spać?

a... dłonie które budzą smak?

 

zegarki zapomniały zasnąć

znów blask dobudził neonów miasto

gdy pytasz o pozory rasy

z mniej ludzkiej plastikowej masy

bez zgiełku po godzinach szczytu

zza szczujni wulgarnego syfu

nieporoniona i morowa

pytasz i pytasz jak mądra sowa

przechodzisz przez tunele czasu

przez blade światło z mego mirażu

przez smak za mocnej kawy

przez triki i roszady

na słowach poplamionych kłamstwem

na prawdzie wypieszczonej z zaklęć

i na poduszce intelektu

pod prześcieradłem i na wierzchu

dla wyższych erudycji celów

do ustalonych jasnych reguł

po pachy i po czubek nosa

z ubawu i gdzie wiersz do kosza

w szyku fasonu i kompetencji

z braku szacunku może atencji

w imię miłości co jest pierwsza

dotyka centrum Duszy serca

za powonieniem wiersza smakiem

siadasz na mnie okrakiem…

 

i pytasz: czym są szwindle miasta?

spójrz... to ta zrzucona nocna maska

Tomasz Kucina
Tomasz Kucina
Wiersz · 15 grudnia 2019