Ty widziałeś tych co żyli.
Ty podglądasz nas, obecnych.
Ty zobaczysz tych następnych.
Świadku wierny na niebiosach!
Zaświadczyłbyś z przekonaniem,
że już byli tacy sami...
Jak my teraz, że śmiertelni i wrażliwi.
Niewrażliwi choć namiętni -
w swej podłości zakochani.
Ty widziałeś, ty to znasz.
Ty zaświadczysz, że ja byłem,
Tamci byli, inni będą.
Po co komu twe zeznania!?
Czy sąd ludzki na rozprawę ciebie wzywa?
Na wokandzie w kwestii życia,
Zaproszenie dla Księżyca?
Świadku lśniący na niebiosach!
Wiesz, że byłem, jaki byłem.
Choć żeś wierny i prawdziwy -
o mnie nikt cię nie zapyta.