Wiatr porywa berety panom i niesie poważne gazety.
Mężczyźni chwytają je.
Ulicą biegnie dziewczyna ze świerszczyka.
Wszyscy udają, że czytają.
Zza rogu wychodzi chwiejący się ksiądz.
Wiatr porywa berety panom i niesie poważne gazety.
Mężczyźni chwytają je.
Ulicą biegnie dziewczyna ze świerszczyka.
Wszyscy udają, że czytają.
Zza rogu wychodzi chwiejący się ksiądz.