za płotem zwiędły kwiaty (wiersz)
Irena Świerżyńska
przerzedzony włos i kręci
obręcz ściska
stoją puste
słupy
i pani
pan na scenie
i słyszy blat zielony i głupie
buty
wokół żmije i język pluje
płot zostawił - zwiędły dzieci
kwiaty
ot - takie płatki
niczyje
ale - chce i leci
wyśmienity
1 głos
przysłano:
19 grudnia 2019
(historia)
przysłał
Irena Świerżyńska –
19 grudnia 2019, 07:33
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się