Literatura

kanalizacja (wiersz)

Jacek JacoM Michalski

została jeszcze połowa szklanki

w żyłach krąży pierwsza siostra

blichtr i fałsz spływa z oczu

rozlewa się po podłodze

 

w kącie siedzi uśmiech

wpełznie na maski

kiedy czas zacznie drżeć

to tylko ruletka

jedna komora pusta

no dalej

 

artyści i artyści

zaczarowane opowieści

zleją się w gacie na sofie

sztuka wymaga ofiar

na parapecie leży kot

 

wolność jest w głowie

a jedzenie kosztuje

powiedz Modigliani gdzie ta granica

obok mnie przycupnął geniusz

nigdy go nie widziałem

nigdy go nie zobaczę

z dachu zagląda kruk

 

moi kochani poeci

wsadźcie sobie rymy strofy

i całą prawdę wszechświata

jak już to do gardła

wróci  albo wyleci z drugiej strony

wycierając końce przewodu

nie pomylcie kolejności

 

jest jak jest

albo jakkolwiek inaczej


wyśmienity 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
marzena
marzena 2 stycznia 2020, 00:07
Marny ten nasz los, ale popiół prawie jak diament.
przysłano: 1 stycznia 2020 (historia)

Inne teksty autora

padłe szczury
Jacek JacoM Michalski
pchły i bierki
Jacek JacoM Michalski
skraje
Jacek JacoM Michalski
irokez
Jacek JacoM Michalski
za dymka
Jacek JacoM Michalski
lobektomia
Jacek JacoM Michalski
Żuławy
Jacek JacoM Michalski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca