od mojego cierpienia
robi mi się niedobrze
wymiotuję włosami z łona
ogolona jestem lustrem
przeglądasz moje mieszki
włosowe, żyją nadal
hybrydy na paznokciach
żłobią skórę twoich pleców
zapach lubrykanta na ustach
zgniotłam koronki z lateksu
gryzę własne piersi
aby stały do pionu
twojej potrzeby
mojej przynależności