Literatura

hierarchia potrzeb (wiersz)

Marzena

od mojego cierpienia 

robi mi się niedobrze

wymiotuję włosami z łona

ogolona jestem lustrem

przeglądasz moje mieszki

włosowe, żyją nadal

hybrydy na paznokciach

żłobią skórę twoich pleców

zapach lubrykanta na ustach

zgniotłam koronki z lateksu

gryzę własne piersi

aby stały do pionu

twojej potrzeby

mojej przynależności

 


wyśmienity 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Krzysztof Kowalski.
Krzysztof Kowalski. 2 stycznia 2020, 12:11
Ja bym unikał niektórych sformułowań takich jak - wymiotuję włosami z łona bo to brzmi trochę niesmacznie i zmienia potem całą wartość tekstu. Nie wiem może innym czytelnikom to się spodoba, ale mi jakoś to nie przypadło do gustu;)
marzena
marzena 2 stycznia 2020, 14:09
Krzysztof szanuję Twoje zdanie i dziękuję za uwagę. Są pewne tematy w życiu, które trudno ubrać w ładne słówka. Mnie też to razi, ale nie mogę zmienić, to nie jest słodki wiersz o miłości. Wstawię inny niedługo, bardzo delikatny ;)
Krzysztof Kowalski.
Krzysztof Kowalski. 2 stycznia 2020, 16:19
Marzena Ok. skoro nic nie da się zrobić to niech tak będzie;)
przysłano: 2 stycznia 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca