jedność

Jacek JacoM Michalski

zawsze zniewoleni w imię

zawsze wolni bezimiennie  

schwytani we własne zasieki

mamy dłonie jak skrzydła

im więcej dajesz

tym więcej masz do oddania

aż przezroczystość stanie się powietrzem

oddychaj

iskra zostanie ledwie pyłem

rozwieje się przez sito światła

 

usłysz

to tylko deszcz na szybie

mamy jedynie mgnienie

uśmiech czasu

nietrwałość pomiędzy nadmiarem

przestrzeń tak drobną

która nas pochłonie

nieskończenie

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 3 głosy
Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 5 stycznia 2020
anonim