Uwierzyłam w fałszywego bożka
awatar pod wieloma postaciami
mamił, mącił, zabrał moje serce
zabawiał się duszą w żłobie
napawał zaufaniem, miłością
łechtał podniebienie czarne
lepkie, połykał moje słowa
jego twarz jak kamień
usta jak studnia, pusta
dłonie, używał do kłamstw
głaskał, zatrzymując oddech
mlaskał, upojony łzami
z mojego ciała
na ucztę, na ołtarz,
wypełnił ściany
niewinnością mojej krwi
ośmieszył
rzucił na bruk
Mario Magdaleno
złych demonów Pani
pomóż, niech Bóg
mi odpuści
wybaczy.